Chojniczanka w I lidze!
Wywalczyliśmy upragniony awans!
To, o czym od samego początku sezonu marzył każdy kibic Chojniczanki Chojnice stało się historycznym faktem. W sobotę, 7 maja 2022 roku Chojniczanka Chojnice po wygranym u siebie meczu 1:0 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki awansowała do I ligi. Była to 32 kolejka w ramach II ligi. W tym samym czasie Ruch Chorzów, który był tuż za nami zremisował 0:0 na wyjeździe z Olimpią Elbląg. To przesądziło o awansie, mimo, że sezon jeszcze się nie zakończył.
Przed meczem z Pogonią sytuacja w tabeli wyglądała tak, że na pierwszym miejscu ze 100-procentowo zapewnionym awansem uplasowała się Stal Rzeszów. Przed 32 kolejką zespół ten miał nad nami 8-punktową przewagę. Teoretycznie były jeszcze szanse na to, aby Chojniczanka zajęła pierwsze miejsce, ale w takim układzie musielibyśmy wygrać wszystkie pozostałe kolejki, a Stal wszystkie pozostałe przegrać. Ale to nie miało znaczenia w kontekście awansu. O wiele większą wagę miało to, jak poradzimy sobie ze swoim rywalem a jak trzeci w tabeli Ruch Chorzów. Brakowało mu do nas 6 pkt. Wobec wspomnianych wyżej wyników nasza przewaga nad Ruchem urosła do 8 punktów. W związku z tym, że do końca sezonu pozostały jeszcze dwie kolejki, nawet gdybyśmy je obie przegrali, a Ruch obie wygrał, to i tak mielibyśmy nad nim 2 pkt przewagi i zapewniony awans.
Przebieg spotkania
Pogoń Grodzisk Mazowiecki przyjechała do Chojnic jako chłopiec do bicia, gdyż zespół ten znajduje się na 16-tym miejscu w tabeli i w takim układzie grozi mu spadek do niższych rozgrywek. Mimo to Chojniczanka nie miała wcale łatwego meczu. W pierwszej połowie to gospodarze wyraźnie kontrolowali grę i stwarzali sobie więcej dogodnych okazji strzeleckich. Jednakże czegoś brakowało w wykończeniu akcji. Raz to była dokładność, innym razem szczęście. Na pocieszenie można powiedzieć, że goście nie stworzyli sobie ani jednej sytuacji, przy której przebiegu kibice gospodarzy mieliby się czego obawiać. Obie drużyny schodziły do szatni przy rezultacie 0:0.
Pomimo ogólnej radości z awansu należy wlać łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. Bowiem zdecydowana większość pierwszej połowy to było arcynudne widowisko. Chojniczanka wprawdzie podejmowała próbę ataków na bramkę rywala, ale czyniła to nieporadnie. Pogoń tak jak w pierwszej połowie grała zachowawczo i pasywnie. W 86 minucie goście dali nam prezent. Futbolówkę do własnej bramki skierował zawodnik Pogoni. Zrobiło się 1:0 i to podziałało otrzeźwiająco na gości. Już w 88 minucie stworzyli sobie jedyną dogodną sytuację w tym meczu, ale nasz bramkarz popisał się świetną paradą. Do końcowego gwizdka nic się nie zmieniło i wygraliśmy 1:0.